wtorek, 8 lipca 2014

Bieganie naturalne okiem naukowców

Dzisiaj w ramach odpoczynku i po części zmuszenia się do tego, żeby nie wychodzić z domu na bieganie (wczoraj wychodziłem rano i wieczorem, co łącznie dało 22 km) postanowiłem znaleźć jakieś solidne źródło potwierdzające teorię, że bieganie boso jest zdrowsze niż tradycyjne.

Na wstępie zaznaczę, że nie szukałem materiałów w języku ojczystym, bo podejrzewam, że jest ich za mało, albo jak to bywa z polskimi źródłami, są płatne.

I oczywiście dla chcącego nic trudnego - udało się. Podejrzewam, że ktoś sceptycznie nastawiony do tego pomysłu znalazłby setki innych źródeł mówiących, że bieganie minimalistyczne jest be, niebezpieczne i w ogóle dla idiotów, no ale...

Mi się udało znaleźć źródło w postaci pracy profesora z Uniwersytetu Harvardzkiego. Na początek przytoczę filmik z yt:


A tutaj moje tłumaczenie artykułu ze strony internetowej podanej na samym końcu:



Bieganie na bosaka: W jaki sposób ludzie biegali wygodnie i bezpiecznie przed wynalezieniem butów.

Data: 1 lutego 2010 r.
Źródło: Uniwersytet Harvarda
Streszczenie: Naukowcy dowiedli, że osoby biegające boso lub w obuwiu minimalistycznym unikają uderzania piętą i zamiast tego lądują na śródstopiu. Postępując tak, biegacze ci wykorzystują budowę stóp i nóg oraz fizykę, co zapobiega bolesnym i możliwie kontuzjogennym uderzeniom. U biegaczy lądujących na pięcie uderzenia te wywołują nacisk dwu-, trzykrotnie większy od masy ciała.

„Bieganie boso lub w butach minimalistycznych daje frajdę, ale wykorzystuje inne mięśnie. Jeśli ktoś do tej pory biegał na pięcie musi powoli przestawiać się na bieganie boso tak, aby wzmocnić mięśnie nóg i stóp” – mówi profesor z Uniwersytetu Harvarda, Daniel Lieberman.

Nowe badania rzucają cień na stare porzekadło, że jedyne czego potrzebujesz do biegania to para butów.

Naukowcy dowiedli, że osoby biegające boso lub w obuwiu minimalistycznym unikają uderzania piętą i zamiast tego lądują na śródstopiu. Postępując tak, biegacze ci wykorzystują budowę stóp i nóg oraz fizykę, co zapobiega bolesnym i możliwie kontuzjogennym uderzeniom. U biegaczy lądujących na pięcie uderzenia te wywołują nacisk dwu-, trzykrotnie większy od masy ciała.

Daniel E. Lieberman, profesor biologii ewolucyjnej człowieka na Uniwersytecie Harvarda oraz współautor artykułu ukazującego się w tym tygodniu w czasopiśmie „Nature” mówi: „Ludzie biegający boso lądują zaskakująco inaczej, a lądując na śródstopiu prawie nie wywołują sił, które towarzyszą lądowaniu na pięcie. Większość ludzi uważa, że bieganie na bosaka jest niebezpieczne i bolesne, choć tak naprawdę możemy biegać po najtwardszych podłożach nie odczuwając wcale dyskomfortu lub bólu. Jedyne czego potrzeba do takiego biegania, to twarda podeszwa. Co więcej, takie bieganie może okazać się mniej kontuzjogenne niż to, w jaki sposób niektórzy biegają w butach.”

Lieberman i jego współpracownicy z Harvarda, a także z Uniwersytetu w Glasgow i Moi obserwowali krok biegowy trzech grup: biegaczy od początku biegających boso, tych którzy zawsze biegali w butach oraz tych, którzy przerzucili się na bieganie boso. Badanie wykazało zdumiewający wzorzec.

Większość biegaczy w butach, więcej niż 75% Amerykanów, ląduje na pięcie i doświadcza bardzo potężnej i nagłej siły uderzenia około 1000 razy na milę (1,61 km). Podczas gdy biegacze bosi lądują na śródstopiu bardziej sprężyście.

Współautor artykułu, Madhusudhan Venkadesan, harvardzki badacz matematyki stosowanej i biologii ewolucyjnej człowieka na Harvardzie: „Uderzanie stopą o podłoże jest bolesne, kiedy biegniemy boso lub w butach minimalistycznych, ponieważ powoduje powstawanie ogromnej siły uderzeniowej za każdym razem, gdy stopa ma kontakt z ziemią. Biegający na bosaka unoszą palce stopy przy lądowaniu i zachowują bardziej sprężystą nogę, dzięki czemu zmniejszają powierzchnię stopy, która nagle styka się z podłożem, co w efekcie powoduje zmniejszenie sił, które oddziaływają na stopę.”

Różnice pomiędzy bieganiem w butach i na bosaka zdają się mieć podstawy w ewolucji. Lieberman podaje przykład Austrlopiteków, którzy mieli mniej zaznaczone łuki stóp. U Homo sapiens z kolei łuk jest silny i dobrze zarysowany, a używamy go jako sprężyny podczas biegania.

„Nasze stopy po części zostały stworzone do biegania” twierdzi Lieberman. W czasopiśmie „Nature” on i współautorzy piszą: „Ludzie biegali od milionów lat, a nowoczesne buty do biegania powstały dopiero w latach 70 XX wieku. Przez większość ewolucji człowieka biegacze albo byli bosi albo biegali w obuwiu minimalistycznym takim jak sandały czy mokasyny z niską stopą i niewielką amortyzacją.”

Dla współczesnego człowieka, który od początku dorasta nosząc buty przejście na bieganie boso lub w butach minimalistycznych musi odbywać się ostrożnie. Nowoczesne buty do biegania są zrobione tak, aby lądowanie na pięcie przychodziło łatwo i żeby było komfortowe. Budowa części piętowej buta powoduje pochłanianie sił powstających przy lądowaniu, co sprawia, że takie lądowanie jest mniej forsowne dla stopy.

„Bieganie boso lub w butach minimalistycznych daje frajdę, ale wykorzystuje inne mięśnie. Jeśli ktoś do tej pory biegał na pięcie musi powoli przestawiać się na bieganie boso tak, aby wzmocnić mięśnie nóg i stóp” – mówi Lieberman.

Lieberman ma nadzieję, że w przyszłości badania przedstawione w tej pracy nie tylko spowodują większe zainteresowanie bieganiem naturalnym ze strony naukowców, ale też pozwolą odpowiedzieć na pytanie, jak lepiej ustrzec biegających przed kontuzjami wynikającymi z przeciążeń, które dopadają spory procent biegaczy.

„Mamy nadzieję, że podejście medycyny ewolucyjnej do biegania i kontuzji sportowych sprawi, że ludzie będą lepiej biegać i będą czerpać radość robiąc to.” – mówi Lieberman, który stworzył stronę internetową (www.barefootrunning.fas.harvard.edu), za pomocą której chce edukować biegaczy o zaletach biegania w butach i na bosaka.

Źródło: Harvard University. "Barefoot running: How humans ran comfortably and safely
before the invention of shoes." ScienceDaily. ScienceDaily, 1 February 2010.
<www.sciencedaily.com/releases/2010/01/100127134241.htm>.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz