poniedziałek, 4 kwietnia 2016

Powrót do blogowania, powrót do biegania

Jestem.

I biegam, choć zdecydowanie mniej niż parę miesięcy temu. Zaprzestałem też pisania na blogu i muszę to zmienić, bo zauważam, że jedno z drugim bardzo się łączy.

W tym pierwszym poście po przerwie pewnie przypomnę sobie o biegach, w których uczestniczyłem w między czasie.

I tak, po udanym starcie w maratonie, we wrześniu 2015 r. startowałem w półmaratonie w Tomaszowie Lubelskim. Tam udało mi się zrobić życiówkę - 1:28:22. Bardzo miłe było też odebranie gratulacji, dyplomu i pucharu za III miejsce w Mistrzostwach Województwa Lubelskiego w Półmaratonie Mężczyzn.

Po starcie w Tomaszowie czułem, że pora na odpoczynek. Niestety z jakichś powodów ten odpoczynek przeciągnął się aż do marca 2016 r. Między październikiem a marcem ani razu nie zbliżyłem się do 100 km w ciągu miesiąca. Najbardziej zaczęło mi przeszkadzać nie to, że biegam mało ale to, że biegam krótkie dystanse. 

Po długiej przerwie z byle jakim bieganiem przyszedł czas na ogólnopolski Bieg Tropem Wilczym. Dystans był symboliczny - 1963 metry (rok śmierci ostatniego z Żołnierzy Wyklętych). Biegłem ile miałem sił w nogach. Na mecie czułem posmak krwi w ustach i ledwo mogłem złapać oddech. Nie wiem, jakie zdobyłem miejsce ale też nie o to chodziło. Oczywiście biegłem by uczcić pamięć poległych ale też dla siebie, żeby sprawdzić, na co mnie stać. Okazało się, że najwyższa pora brać się za regularne bieganie.

Moje postanowienie póki co staram się realizować z zapałem - w ostatnią sobotę (2.04) przebiegłem 23 km, a w niedzielę dorzuciłem 22 km. Warto dodać, że nie miałem ze sobą żadnych wspomagaczy oprócz wody. Wczoraj (czyli w poniedziałek) wybiegałem 10 km w Krasnobrodzie. Nogi jeszcze dają radę ale powoli zmęczenie zaczyna się pojawiać. Dziś też mam w planie bieganie po pracy także może kolejna dycha skapnie na konto.

Muszę też wspomnieć, że zimę przepracowałem trochę z ciężarami. Więc nawet jak się obijałem z bieganiem, to starałem się trochę wzmocnić mięśnie.

I cóż. To by było na tyle. Za miesiąc zacznie się dziać, więc trzeba biegać. Nie ma to tamto. Hej!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz