środa, 6 kwietnia 2016

Jak już zacząłem, to idę za ciosem

Dziś krótko o tym, że dalej nieprzerwanie biegam. Bardzo się tym jaram, bo wcześniej w ogóle problemem było wyjść pobiegać, a teraz biegam od pięciu dni i to jakie dystanse!

2.04 (sobota) - 23 km
3.04 (niedziela) - 22 km
4.04 (poniedziałek) - 10 km
5.04 (wtorek) - 12 km
6.04 (środa) - 20 km

Muszę dodać, że nie zmuszam się specjalnie do takiego biegania - trochę to wychodzi samo przez się. W poniedziałek czułem lekkie zmęczenie po weekendzie, dlatego wyszło tylko 10 km. A dziś znowu świeżość, jakbym odpoczywał ze dwa dni.

Cieszę się, że tak mogę i mam nadzieję, że dam radę porządnie przepracować kwiecień. Jedno czego mi brak, to konkretnych jednostek treningowych, np. przebieżek, czy podbiegów. Powiem szczerze, że nie chce mi się tego robić. I póki co przy tym zostanę.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz