wtorek, 19 marca 2013

Zimno... muzycznie

Na dworze jest tak beznadziejnie, że nic się nie chce. Dosłownie. Drugi dzień nie wychodzę biegać, bo mi się po prostu nie chce. Ale udało mi się 8 dni z rzędu pobiegać. Zrobiłem w zeszłym tygodniu 60 km, więc z jednej strony można trochę odpocząć, ale z drugiej... jakoś tak ciągnie, żeby wyjść.

Tak wyglądałem po powrocie z biegania w czwartek (14.03), dzień przed wielkim powrotem zimy:

(bardzo wiało i padał śnieg z marznącym deszczem)


Żeby nie było, że nic nie ma, to dziś trochę muzyki powklejam.


Bardzo melodyjna piosenka, która "leciała" na  TVP2 popołudniami ("Clipol", "Czad komando"). Ach te czasy - muzyka w mediach miała swoją wartość. Artyści, w większości, byli artystami przez duże "a", nie to co dzisiejsi "idole" z programów telewizyjnych, albo córeczki tatusiów z plecami / kieszeniami wypchanymi brudną forsą...

Nawet Ira była inna:


Gadowski poczuł hajs iiiiiiiiiiiii... popłynął z nurtem. ("only trash flows with mainstream")

Piosenki miały świetne teksty:






I bujać się było przy czym na rockotekach:




...i oczywiście nieśmiertelne "zamienię każdy oddech..." (nawet dresiarze na "Inwazji mocy" to śpiewali...HA! HA! HA!):


...piosenka, której nie dało się nie zaśpiewać (zaryczeć):


...kolejna ryczanka:


Dżem: (mmmmmmmmmmmmmm)


i moim zdaniem największa artystka polskiej sceny:


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz