Tak wyglądałem po powrocie z biegania w czwartek (14.03), dzień przed wielkim powrotem zimy:
(bardzo wiało i padał śnieg z marznącym deszczem)
Żeby nie było, że nic nie ma, to dziś trochę muzyki powklejam.
Bardzo melodyjna piosenka, która "leciała" na TVP2 popołudniami ("Clipol", "Czad komando"). Ach te czasy - muzyka w mediach miała swoją wartość. Artyści, w większości, byli artystami przez duże "a", nie to co dzisiejsi "idole" z programów telewizyjnych, albo córeczki tatusiów z plecami / kieszeniami wypchanymi brudną forsą...
Nawet Ira była inna:
Gadowski poczuł hajs iiiiiiiiiiiii... popłynął z nurtem. ("only trash flows with mainstream")
Piosenki miały świetne teksty:
I bujać się było przy czym na rockotekach:
...i oczywiście nieśmiertelne "zamienię każdy oddech..." (nawet dresiarze na "Inwazji mocy" to śpiewali...HA! HA! HA!):
...piosenka, której nie dało się nie zaśpiewać (zaryczeć):
...kolejna ryczanka:
Dżem: (mmmmmmmmmmmmmm)
i moim zdaniem największa artystka polskiej sceny:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz